Ok, dzisiejszy dzień spędziłem w jakże dwóch wspaniałych miejscach. Najpierw szkole, gdzie ponownie z każdą lekcję zadawałem sobie to pytanie : Po co tu siedzę ? A potem w przychodni. A tam dopiero było ciekawie.
Kolejka do szczepienia niczym w sklepach w czasach PRL. Może przesadzam, a może po prostu dawno nie byłem u lekarza. W każdym bądz razie kiedy przyszła moja kolej, lekarz zadał mi to pasjonujące pytanie : Jak się czujesz ? No cóz, gdyby to był psycholog to podejrzewam, że następny w kolejce trochę by sobie poczekał. Ale na szczęście nie musiałem dyskutować z lekarzem, choć już na wstepie wymienilismy jakies dziwne uwagi.
Ja jestem przekonany że ostatni raz u lekarza byłem co najmniej 4 lata temu, i podejrzewam, że gdyby nie szczepionka to pewnie przez następne 4 lata bym się nie pojawił. On twierdził, że byłem 2 lata temu O_o
Czyżbym dostawał pierwszych objawów Alzheimera ? Nie będę się w to wglębiał.
Nienawidzę igieł, nienawidzę igieł, ale dziś muszę powiedzieć, że to co mi wbili to nie była igła, a raczej igiełka. Ojciec mi powiedział, że za jego czasów igły oj były dużo grubsze. Jestem skłonny mu uwierzyć. W każdym bądź razie ręka trochę boli, ja czuję to wspaniałe uczucie, kiedy podany specyfik powoduje jakieś skutki uboczne. No to w takim razie na do widzenia powiedziałem : "Do widzenia, mam nadzieję, że nie będę miał potrzeby aby prędko tu zawitać."
Kolejna część dnia, to pierwsze wykłady z prawa jazdy. Nooo...powiem tyle. Było fajnie, ale jak będę za kierownicą...myślę, że póki co nie warto się nad tym zastanawiać. : D
Zbliża się 1 kwietnia, a ja mam ochotę na jakiś dobry numer. Może jakiś kawał grupowy ? Byłoby to dość orginalne. Tylko trzeba to jakoś zorganizować.
PS. Nie wiem dlaczego niektórzy zachowują się totalnie anty na wszystko. Proponowałbym im obejrzeć film "Jestem na tak". Ludzie ! Nawet nie wiecie jak bardzo może irytować nadmierne używanie słowa : "nie".
Ps. 2. Są ludzie, którzy dla bycia liderem w swojej dziedzinie prędzej sie potną niż pomogą innym. W końcu liczy się własny interes, gdzie tam inni. Wyścig szczurów dla niektórych rozpoczyna się szybciej niż prawdziwe życie.
Ps. 3 A skoro mowa o pomocy, jeśli widzisz leżącego na ulicy, kogoś kto ma problem, jakiś wypadek, to zrób coś. Nie odwracaj się plecami. Czasami świadome olewanie takich sytuacji jest gorsze od samego ich spowodowania. Ja dziś pomogłem i nie żałuję.
"W każdym razie" nie "w każdym bądź razie" :)
OdpowiedzUsuńTeż nie lubię igieł. Strzykawki, zastrzyki, szczepionki itd. Na samą myśl miewam ciarki.
OdpowiedzUsuńPo drugim razie obejrzenia "Jestem na tak", zdecydowanie jestem na nie, ale ja to nie wszyscy, zatem próbuj i używaj dalej swego daru przekonywania.